Ceremonie
Na ulubionym krzesełku
siedzi wariactwo
wymyśla sobie życie
zasługujące na owacje
za szepty rzucane
prosto w twarz
za skargi świata
unicestwione
słowa spływają
po brodzie piersiach
i pac na podłogę
można je wdeptać
ręce będą wycierać
serwetką
orkiestra
powinna już grać
Komentarze (24)
++ :)
...Mazurka Dąbrowskiego? :)
Ciekawy, ale niełatwy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Życiowe :) Pozdrawiam serdecznie +++
Orkiestra...tusz
Kłaniam się uśmiechając(:
Pomysłowo, ciekawie, ładnie.
A najpiękniejsza i najsmutniejsza
melodia to " Cisza".
Miłego dnia marcepni.
Pozdrawiam serdecznie:)
czasem widzę wariactwo które nic nie mówi tylko
otwiera usta żeby pokazać zęby z wtopionymi złotymi
serduszkami...pozdrawiam...
U mnie też ma ulubione krzesełko, prawie mieszka na
nim... :)
Podoba mi sie:)
Ceremonia, ceremonii nie równa
i nie zawsze gra orkiestra,
a życie dalej się toczy.
Pozdrawiam :)
Na Tytaniku też grała orkiestra, jakoś takie
skojarzenie mi się nasunęło...
Serdeczności przesyłam:)
Szkoda, że w naszym życiu rzępolą nam smutki,
pozdrawiam serdecznie:)
Nic nie słyszę jeszcze :)
Dolacze do komentarza mariat. Pozdrawiam marcepani
Chętnie wpadam i czytam taką moc mają te okulary w
awatarze...nie sposób pominąć.Wariactwo nie prawdaż
ale lepsze niż wścieklizna hehe wiersz
ekstra.Pozdrawiam serdecznie.
:)) Za trzecim czytaniem, odkryłam że piszesz
"wariactwo" a nie "robactwo":). Zastanawiałam się o co
chodzi Autorce, dlaczego tak mocne słowo - a tu
masz... chodzi o wariactwo:) Szkła muszę wymienić albo
co...
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobre. Bardzo :)