Chciałam być zodziejem miłości...
Przepraszam wszystkich za taką długą przerwę. Teraz postaram się wrócić do regularnego pisania i komentowania. Pozdrawiam
Zawsze chciałam być złodziejem
i ukraść z serca twego odrobinę miłości
i mimo, że groziłoby mi to więzieniem,
poczekałabym spokojnie aż skończy się
pościg.
Ostatnio chiałam byc również pilotem
lecz nie zwykłym, takim od telewizora.
Nie chciałabym latać ogromnym samolotem
tylko sterować twymi skrzydłami każdego
wieczora.
I jak malarz, wielki artysta od farbek i
szkiców,
chciałabym móc twoje życie ciągle
kolorować.
Każdym rysunkiem rozmawiać, bez słów,
nocą na twoich policzkach uśmiech
domalować.
Komentarze (4)
Wiersz bardzo ładny;) Zreszta poprzednie rónież;)
Przepraszam że dlugo niezaglądalem do Ciebie ale jakos
nie moglem znaleźć chwilki czasu......równiez
przeraszam ze nie umescilem zadneg wiersza ale to z
powodu braku natchnienia z moej strony. Pozdawiam i
zycze owocen pracy w pisaniu wierszy ;)
rytmicznie się czyta i z rozmachem ... brawo)))
kapitalny wiersz, lekkie ladnie dobrane rymy, ogolna
tresc jest bardzo dobra, wiersz bardzo mily i
slodziutki.. dla ukochanego. bardzo mi sie podoba twoj
styl pisania, bo jest prostu, a ma w sobie tak
magiczna moc, ze ciagnie mnie do czytania twej poezji.
brawo!
I co się stało że już nie chcesz być... Kraść miłość
dobra rzecz, pod warunkiem że nie krzywdzisz tej
ukochanej osoby...