Chciałam wszystko wyjaśnić, za...
Często piszecie o miłości,
Piszecie że przez nią stoczyliście się.
Że chodź jedno kochało,
Inne już drugiemu oczka puszczało.
Lecz Ty bynajmniej jesteś pewien,
Że to co mogłeś zrobić, zrobiłeś,
Że wyznałeś swoje uczucia
I że miłości to oznajmiłeś.
Ja natomiast jestem w innej sytuacji
Pokochałam, lecz za późno oznajmić to
chciałam.
Czekałeś na te parę słów
Te które by wszystko wyjaśniły.
Lecz ja nie dałam rady,
Te chwile się zemściły.
Trzasnąłeś drzwiami,
Już nigdy nie przyszedłeś,
Już nie byłeś przy mnie,
Serca ze mną nie dzieliłeś.
A ja dalej o Tobie tylko śnię,
Dla Ciebie wiersze piszę,
Lecz Ty nigdy nie dowiesz się,
Że właśnie z Tobą wiązałam życie.
Nie dowiesz się również o tym,
Że tego samego dnia
Do Ciebie się wybierałam
Lecz niestety nie doszłam
„mój pierwszy raz
przeżywałam”.
Biegłam ze wszystkich sił,
Lecz to i tak nie pomogło
Parę pijanych dupków
Już obmacywało moje ciało.
I chodź krzyczałam, wyrywałam się
To wszystko było nieuniknione,
Chodź widziałam w oddali Twe okno
Oni i tak robili swoje.
Pół naga wracałam do domu
Nikt nie podał ręki
Nikt nie zaproponował pomocy,
Za mną słyszałam tylko jęki...
Przez to zdarzenie matką zostałam,
Swojego dziecka stracić nie chciałam...
Ty wciąż sam na spacer chodzisz,
Mijasz mnie szybciutko,
W me oczy nie spojrzysz...
A pamiętasz jak kiedyś tylko je
widziałeś?
Jak powtarzałeś że piękne są?
Teraz dla Ciebie nic nie znaczą, teraz nie
istnieją.
Szkoda że myślisz, że szybko się
pozbierałam,
Że okazałam się zwykłą zdzirą,
która do łóżka szybko wskakiwała
Ja tylko znalazłam się w złym miejscu,
Ja tylko to wszystko naprawić
chciałam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.