Chcialbym cię kochać przy księżycu
Chcialbym cię kochać przy księżycu
nocą całować twoje stopy
nigdy nie doczekując świtu
bez końca zwiedzac cię przez dotyk
zaplatać dłonie w twoje dłonie
zaplatać palce w twoje palce
zaplatać włosy w twoje włosy
zaplatać rzęsy w twoje rzęsy
iść razem z tobą ku bezwiedzy
chciałbym cię kochać aż do rana
oddech mój splatać z twym oddechem
jak nagły gość bez spodziewania
ciepłem przygarniać twoje ciepło
mym drżeniem gasić twoje drżenie
piekłem rozpalać jeszcze piekło...
-brzask już sie wplątał w knieje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.