Chciałbym poruszyć ręką niebo
Chcialbym poruszyć ręką swą niebo
Zasłonić życie nieprzebijającą mgłą
Chcę by życie było najważniejszą mą
potrzebą
Lecz ono potrafi stłuc się jak szkło
Chce schwytać wszystkie krople deszczu
I przeganiac wszelkie oznaki suszy
W pękającym od niej sercu
Które w proch sie rozkruszy
Chciałbym uciszyć głośnych pieśniarzy
Dać słuch głuchym by mogłi słuchac
Dac wzrok ociemniałym by nie mogli się
sparzyć
Płomieniem zycia co jak człowiek jest
kruchy
Pragnę patrzeć przyszłości w oczy
Głeboko sie wpatrywać,szukać szczęscia
Co jak spiew ptaka jest uroczy
A nie widzi płaczu dziecięcia
Pragnę by świat pokrywały najświętszych
Koscioły
By zło uciekło daleko ,jak najdalej
By jeden za drugim szły Anioły
Jak najwspanialej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.