CHCIALEM KIEDYŚ ZMĄDRZEĆ
Chciałem być odpowiedzialny
Całe życie z twarzą przejść
Mieć charakter niebanalny
Rzeki wspomnień chciałem mieć
Diabeł chwycił dusze moją
W piekle suszył niebywale
A więc wino swoją mocą
Ziemskie życie gasi stale
Chciałem być ostoją świata
Opiekunem i nadzieją
Nie pijakiem całe lata
Oddającym się pragnieniom
Zdrowie już jak buty zdarłem
Przyjaźń tylko mnie ratuje
Bo dla wielu już umarłem
Bo za bardzo siebie truje
Już niedługo znów ożyje
Życie zdąży mnie upomnieć
Wszystkie błędy z siebie zmyje
Lecz wiem jedno-że czas zmądrzeć
Komentarze (2)
człowiek legenda tak go zwą
jak feniks z popiołu powstał
niech nie mówi że diabeł nim żądzi
nie bo nie i koniec
belzebub to tylko nazwa!!! przyjacielu:)
bardzo podoba mi sie ten wiersz jest wartościowy...bo
pokazuje, że nie warto sie poddawać i warto wyjść z
takeigo problemu jak - alkohol, jest to ratunek i
przestroga, która napewno trafi nie do jednych....lecz
wielu...jednak docyzja zawsze nalezeć będzie do
niegociebie...zrób tak jak piszesz, a będzie
dobrze:-)