Chłód
płaczę.....
łzy bez oporu spływają po moim bladym
policzku...
mam dreszcze...jest mi zimno....
chłód przeszywa mnie całą....
czuję jak z siłą niczym tsunami zamraża
każdą komórkę mojego ciała
wreszcie dojdzie do rąk..
przestanę pisać...
długopis upadnie na podłogę..
wreszcie chłod dopadnie mój mózg..
pochłonie go..
wyrwie z niego resztki ciepłych myśli
stanę się LODEM...
zimna..nijaka..z zamrozonymi
uczuciami...
cała ja Wer
fala chłodu opanowała
dłonie...
autor
poprostu-wera
Dodano: 2005-03-05 15:01:41
Ten wiersz przeczytano 825 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.