chłód samotności
Budzę się o świcie,
Czuję na stopach zimowy chłód,
W głębi czuję monotonne bicie,
Duszę moją otacza samotny lód,
Wewnętrzne ciepło zapadło w zimowy sen,
Serce, jak słońce odeszło w cień,
Ciepło upadło w konta zapomnienie...
Kolejny dzień witam smutnym
westchnieniem,
Myśli przeszywa paniczna samotność,
Lecz po chwili zaglądam z nadzieją w
przyszłość,
Już niedługo w głębokiej wodzie się
zanurzę
I kupię znowu czerwoną różę...
oby szybko się to stało...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.