Chociaż jesteś daleko...
odjeżdżałeś ogłuszył mnie wiatr
wpatrzona na falochronie trwałam
jakiś pogłos szalony się śmiał
gdy powstawałam suche oczy miałam
zarzuciłam więc jak harpunem
tym co jest nielotne u ludzi
bo chciałam zobaczyć musiałam
pierwszą myśl która ciebie budzi
słowa co wypadają przez okno
twoje sny z wciągniętym krzykiem
małe rozbiegane kłamstewka
łzy które smakuję językiem
ta tajemnica mnie oplątała
przeniknęła każdy nerw na zawsze
bo tylko ja chcę cię takim znać
bo tylko ja tak na ciebie patrzę
Komentarze (8)
Ciepły wiersz pisany prosto z serca...zakochana
kobieta pisała o swych odczuciach jakie nią
targały...czasami tak jest że trzeba poczekać na te
swoje kochanie...Pozdrawiam:)
Oj jak poetycko -lubię takie wiersze.
O miłości delikatnie - z ciepłym, niesamowitym
klimatem. Jestem pod wrażeniem.
przeczytałam z wielka przyjemnością ten wiersz , w
czytałam się w słowa dobrane i świeże artystyczne.
Bardzo fajnie-tajemnice zachować i wytrwać,a w tajniki
wierności biada..powodzenia
Nie ufasz tej milosci, co wynika z wiersza, bo tylko
Ty kochasz, bo tylko Ty tak z miloscia w oczach
patrzysz.Piekny wiersz, smutnym sercem pisany.
Pozdrawiam.
tak jest milosc wiez tylko dla dwojga nas i wara
innym:)
przeniknęła każdy nerw na zawsze
-mój tez...piękny....
Głęboki, życiowy wiersz. życie bywa bardzo
skomplikowane.