Chora miłośc
Słowa ranią boleśniej niż czyny,
Nóż wbity w plecy z młości czy rozpaczy,
Kochałeś mnie chorą miłością,
A teras za to bólem płacę.
Gdzie granica dzeląca normalność od
obłędu....
Kiedy trzymałeś nóż w ręce -
Gdzie była Twoja miłość?
Gdzie słowa kocham...i będę z Tobą do
końca?
Ja kochałam ,kochałam za bardzo
I oto moja zapłata.
Za wszystkie dni razem i wspólnie spędzone
lata.
Czas wyleczy rany,
Lecz ból w sercu zostanie...
Że mogłam jeszcze coś zrobić,
By ratować Życie Twoje i moje.
Wiersz napisany po tragicznych wydarzeniach ...obłed na szczęscie zawładnoł tylko jedna osoba.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.