Chory... ale trochę
Aleś Ty chory
Świecie czasami
Nad chorym lituje
Się kto wrażliwy
Tu wyciągnięta ręka
Tam połamana szczęka
Poplamione niebo
Z kałużami droga
Na którą stronę
Przełożyć ciało
Na którym boku
Odebrać światło
Co szuka odbicia
Co szuka życia
Jak do cholery
Patrzeć gdy ślepo
Od bólu
Wyrzucę to z siebie
Kiedyś w końcu
To przecież świat tylko
I nie ma tu winnych
To tylko w trudnych
Chwilach ludzkie
Szukanie plam na słońcu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.