Chwila radości
Gdzie jesteś chwilko radości?
Wzrok chyba tracę na starość,
Bo w szarej codzienności
Nie umiem, nie mogę cię znaleźć.
Byłaś w gonitwie za piłką,
Ja chłopcem byłem małym,
Wtedy cię szczęścia chwilko
Mocno w swych rączkach trzymałem.
Byłaś w księżyca tarczy
I w mlecznej drogi blasku,
Tobą był smak pomarańczy
I mokry ślad stopy na piasku.
Byłaś w uśmiechu matki,
W cichej wieczornej rozmowie,
Wiozły cię z kartek statki,
Przybrzeżne szumiało sitowie
Gdy z ojcem łowiłem ryby.
Ty ze mną trzymałaś wędkę.
Czułem się wtedy jak gdybym
Kurczowo ściskał twą rękę.
Byłaś, gdy pierwszym dotknięciem
Nieśmiałym i ciut zdziwionym
Muskałem dłonie dziewczęce,
Gdy wzrokiem rozognionym
I każdym zmysłem sfruwałem
Na lądy te cudne, nowe.
Byłaś tam, tam cię widziałem.
Pamiętasz? Przypomnij sobie.
Przecież niedawno całkiem
Nosiłaś ślubne welony.
Byłaś tym małym ciałkiem
W beciki otulonym.
Rosłaś wraz z pierwszym ząbkiem
Z zabawnym słówkiem pierwszym.
Niezdarnym w zeszycie słonkiem
Też byłaś. I w rymach wierszy
Dziecinnych i Jacques'a Brela.
Smakował posiłek tobą
I spacer co niedziela.
Tyś była ich ozdobą.
Gdzie jesteś chwilko radości?
Patrzę, nie widzę. To jasne,
Musisz gdzie indziej gościć.
Znowu bez ciebie zasnę.
Dopiero, gdy Stwórca zechce
I oczy me zgasłe otworzy,
W uśmiechach zobaczę cię jeszcze.
Pomożesz mi wieczność ułożyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.