Chwila zaklęta w słowa
Płomieni barwną opowieścią
i przepełnioną wskroś iskrami,
języczki ognia szczapy pieszcząc,
uliryczniają mnie do granic.
Zrazu przygasa nie spełniony,
po chwili smaczny drewna kąsek
oplata ciepłem żywy płomyk.
Serce ogniska wciąż gorące.
Śledzące oczy w drżących cieniach,
pilnują magii górskiej watry.
W dali rozbrzmiewa granie świerszcza,
nad głową błyszczą rojem gwiazdy.
autor
Leszek
Dodano: 2005-09-27 21:34:19
Ten wiersz przeczytano 1122 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.