Chwytam dzień
Chwytam dzień. Dzisiaj taki jest mokry.
Parapety w deszczowej sonacie.
Jasnym myślom nie daję przemoknąć,
choć wzlatują w tę szarość jak motyl.
Kawa sny odprowadza w nieznane.
Filiżanka wypełnia humorem.
Delikatnie zaprasza w codzienność.
Wszystkie sprawy się budzą nad ranem.
Deszcz uparcie rzępoli za oknem,
chwaląc wszystko na modłę majową.
Chwytam życie nim we mnie się skropli.
Mimo deszczu w nim wcale nie moknę.
Komentarze (25)
Pieknie i bardzo pogodnie :)
Pozdrawiam serdecznie Madziu :)
słonecznie jest w tym deszczu
U nas także także deszczowo i szaro,
Nie jak w maju, a jak w listopadzie,
Plecy bolą (to wilgoć plus starość),
Smutek dźwięczy w deszczowej sonacie.
Jasnych myśli po prostu nie mamy,
By zziębnięty dzień rozgrzać na dobre.
Brązowieją smutne tulipany,
Które wczoraj wabiły cynobrem.
"Chwytam życie nim we mnie się skropli." - perełka
literacka. bardzo cenię Twoją liryczność, klimat i te
perełki, którymi nas darzysz.
pozdrawiam :):)
Jak miło chwytać z Tobą ten majowy dzień ...mimo
deszczu :) Ślicznie Magdo :) Pozdrawiam :)
I dobrze!
U mnie już nawet słoneczko wyszło :)
Ochy i achy masz magdo w komen tarzach. I słusznie.
Temat refleksyjny a wręcz nostalgiczny...Rzadko
piszesz i miło mi ciebie za każdym razem czytać
Pozdrawiam serdecznie:))
cóż ja laik mogę tu dopisać
a więc prosto -
- po prostu pięknie
I tak trzymac.
Pozdrawiam majowo :)
Miło Cię znowu czytać. Jak zwykle- piękny z
refleksyjną puentą.