Chybotliwa kładka
To kładka chybotliwa była u naszego
zarania
Szłaś ku mnie szeroko balansem ramion
Oczy zmrużone w bojaźni pierwszego
spotkania
Stanęłaś nieśmiało pamiętam to było rano
Została kładka i wieczny nurt strumyka
Od dawna każdego dnia po niej przemykam
Witasz mnie mając szeroko otwarte ramiona
Tak jak przy pierwszym postaniu
,niezmieniona
Zachody i wschody chmury i gradobicia
Kładka pewna mych uczuć nie chybotliwa
Prowadzi mnie i moje uczucia ku tej z
jezior i łąk
Kładka miłości to złączenie naszych obu
ciepłych rąk
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
kładka miłości - sugestywne i bardzo wyraziste
porównania
Bolesławie brawo...
Kładka miłości, co łączy tak pięknie. Pozdrawiam :)
ładnie
kładka połączyła miłość
Pięknie:))
Ciepły wiersz, pełen nadziei.
pieknie nastrojowo