ciążko zrozumieć
schody przykute do poręczy
wspinaczka w dół oporna
chcą maszerować do tyłu
kiedy życia gna wprost
przelane myśli potokiem spraw
łyk z tysiąca tak niewiele
zarazem jest ostatnim w życiu
nie flaszka ten jeden
ruchome drabiny wiszą dołem
wspinaczka ciągle tak oporna
bo na wspomnieniach jest oparta
idą przodem w zagładę
niewiedzą że giną samolubnie
zalewają już sumienie puste
obiecują że nigdy na zawsze
umierają śmiercią pijaną umysłem
Komentarze (1)
Trudny problem alkoholizmu poruszasz ale warto o tym
mówić i pisać.