Cicho...
Delikatnie i cicho,
w jej sercu coś gra...
Żarzy się iskierka,
gdyby nie to dosięgłaby dna...
Maleńka nadzieja w jej sercu się tli...
Nie pomożesz jej,
ona nie chce już żyć...
Co noc gdy mrok otula ulice,
a księży lśni...
Za ścianą słyszę jej płacz,
łka jak jeszcze nikt...
Zamyka oczy szuka szczęscia,
ktore niby ma...
Lecz im głebiej schodzi dotyka dna...
Słyszę jak płacze jak ma już dość...
Lecz nie mogę jej pomóc,
dostała za duzy cios...
Za bardzo boli za bardzo wciąż gra.....
Ta mała iskierka która właśnie dosięgła
dna...
Komentarze (1)
Podobno nadzieja umiera jako ostatnia,ładny wiersz...