Ciemność...
Niech przybędzie ktoś ze światełkiem...
Patrzę w dal...
Zapytacie co widzę?
Ciemność...
Bez żadnego światełka
Przyszłość mnie zabija...
A może przybędzie ktoś z latarką?
Może ktoś oświetli ten ciemny tunel i
zapali pochodnie?
Zaczęłabym wreszcie widzieć wyjście
z tunelu
Wyszłabym na łąkę pełną kwiatów
I zapomniała o wszystkim co złe...
..i rozpali moją dusze...
autor
Kochająca
Dodano: 2005-09-18 22:17:19
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.