cień skrzydeł pary ptaków
o tym jak kochasz
zwierzałeś się Leśmianem
mówiłeś Gałczyńskim
sam też pięknie i zwyczajnie zarazem
lecz nie zdołam podobnie
o uczuciach słowami
co ze mną zrobiłeś
że spod martwego drzewa
strzeliłam w niebo świeżymi fiołkami
przedzierając się przez zdziwienie
idę by kwitnąć
kocham i niech tak zostanie
nie wiem skąd przyszła
lecz z każdym westchnieniem
rozpoznaję ją kołyszącą rzęsami
kiedy jak wiatr rozczesujesz włosy
tęsknie wpatrując się
zielonymi tęczami
podążę za tobą
od źródła w głąb rzeki
splatając dłonie zburzymy tamy
w uścisku nieme wyznanie
jak cień skrzydeł pary ptaków
będę z tobą w tobie z nami
Przepraszam wcześniejszych komentujących i czytających, niechcący skasowałam wiersz. Wstawiłam ponownie. :)
Komentarze (5)
Wiersz ma bardzo romantyczny klimat, jest w swojej
treści delikatny, namiętny i uczuciowo prawdziwy.
Druga zwrotka: rewelacja!
Pozdrawiam:)
...co ze mną zrobiłeś,że spod martwego
drzewa...-bardzo mi się spodobało.Pozdrawiam:)
witaj. bardzo ładny wiersz. milość cuda
czyni. jesteśmy gotowi na wszystko, mając w
perspektywie pełnię szczęścia,
miłość i oddanie. pozdrawiam mile.
ostatnia zwrotka jest dramatyczna, może nastąpić
powódź :)