W cieniu gruszy
makowe pole, aż po horyzont dywanem
słowiki dźwięcznie wznoszą wysokie swe
trele
brodate chabry, jaśnieją wciąż
roześmiane
patrzą pogodnie, dzięki nim też dziś się
śmieję
wpleć w warkocz złoty, kłosy pszenicy
dojrzałej
czujesz jak ziemia życiem rytmicznie
kołysze
siądźmy w półcieniu samotnej gruszy
zaspanej
tylko rój pszczeli zakłóca spokój i
ciszę
na niebie zawisł obłok puszysty…
zgaduje,
co teraz będzie, marzę by chwila wciąż
trwała
świat zawirował, muskasz me włosy
całujesz
pragnę być z tobą, nie chcę pozostać znów
sama
skowronek rzeczywiście pasuje bardziej niż słowik dziękuję za cenne uwagi i ciepłe słowa w komentarzach:)
Komentarze (22)
Barwny, cieply, obrazowy wiersz, nawet te male
potkniecia rytmu tu i tam jakos nie przeszkadzaja,
pozdrawiam!
Piękny, pełen finezji obrazów... ciepły, pleciony
marzeniami.. gratuluję.
aż chciałoby sie tam być!!! Wymarzone miejsce i klimat
na wakacyjny odpoczynek! Rymy dopieszczają ten
obrazek.
Wszyscy chcą kochać, a jeśli zdarzy się tak
romantyczna chwila… w sercu rodzi się pragnienie
aby to trwało i trwało…
pięknie Basieńko :)
Mak,i chabry, polna grusza i skowronek...to obrazek
żywcem z moich stron rodzinnych i pewnie nie tylko
moich...przepiękny, wzruszający wiersz.
cisza, spokój i błogość ... nic więcej, by nie zmącić
tego obrazu...
sielskie cieple lato - przyroda zaprasza - zamknelas
piekne chwile w malowniczych slowach.
wiersz jak jeden wielki obraz, trzeba się przy nim
zatrzymać aby nie przegapić żadnej scenki, naturalnie
że mi się podoba.
Bardzo piękny wiersz,tak piękny jak nasza
przyroda,napisany obrazowo na czasie bo właśnie
zaczęły się wakacje.Dla naszych oczu wiele
niezapomnianych obrazów kiedy będziemy podróżować
,samochodem,pociągiem te złociste pola,chabry
niebieskie,puszyste obłoki i wiatr .....ach te
lato,wakacje,przygoda.
Obraz wymalowany, cudny, widze to pole pszeniczne,
posrodku gdzies grusza, a na niej skowronek spiewa
swoje trele, a tam dalej piekne maki czerwienia sie w
sloncu, a wsrod pszenicy dojrzlej chabry wysuwaja
swoje brody niebieskie. Zapomnialabym: widze ich
dwojga, on caluje jej wlosy... A poza pieknym
obrazkiem, technicznie bez najmniejszego zarzutu: 13
zgloskowec ze sredniowka na piatej.
Basieńko namalowałaś słowem , bardzo sielski obrazek,
przepłynęłam i od razu lżej na duszy, jedno co mnie
zastanowiło, to te "brodate chabry" , tyle razy na
nie patrzyłam i nijakiej brody nie miały,...;))
Nawet nie trudno was dojrzec pod Ta grusza i wyobrazic
sobie piekno otoczenia ktore opisalas w bardzo
naturalny sposob tak jak bys byla tam w tym momencie
gdy piszesz ten wiersz. Ten roj pszczeli to byc moze
te male niepokoje ,ktore zaklocala czasem to
pragnienie bycia razem.
Piękny wiersz, oczami wyobraźni jestem pod ta grusza z
ukochaną osobą.
Wszędzie dobrze gdy serca jednym rytmem biją a
samotność zawsze boli, nawet gdy usta się śmieją.
Rozkleiły mnie piękne słowa tego wiersza, zadumałam
się, wróciły wspomnienia.
Słowik śpiewa pięknie , ale wieczorami i w
zaroślach.To skowronek wzbija się w niebo i wznosi
trele ,jak to opisałaś w wierszu.Poza tym słaby
wiersz,banalne zwroty,gdyby ten rój naprawdę zakłócił
ciszę nikt by się nie odważył siedzieć pod tą gruszą.