Z cierpliwością
Nauczyłeś mnie czuć twoje spojrzenie
odwzajemniać dotyk serca drżeniem
uśmiechem witać dzień kolejny
i z księżycem być w zgodzie w pełni
Nauczyłeś mnie smakować siebie
poziomkowe usta pieczęcią miłości
ja jestem siłą a ty formą
między nami zapach kochania zagościł
Aromat uczuć moje zmysły mąci
twoje tchnienie z namiętnością
pobudza we mnie spełnienie pragnienia
by forma z siłą były w jedności
Nie umieramy w momencie
w którym przestajemy oddychać
ale w momencie
gdy przestajemy się uczyć-siebie.
Komentarze (14)
Piękny wiersz o miłości+++++++++
Pozdrawiam serdecznie :))
Miłość jest jak woda,najpiękniejszym obrazem jest
jednak źródło. To właśnie w nim wszystko nabiera
zupełnie nowego znaczenia, nowej treści.
Z miłością są kłopoty, zaczynające się od cnoty.
No tak słuszna konkluzja:)
Z cierpliwością - ładnie:)
Gorzka ostatnia strofa, ale - niestety, prawdziwa.
Jeśli chodzi o budowę wiersza, to powiem tak, w
końcowej fazie coś się popsuło; może to, że dwa razy
występuje "w momencie", jakoś słabiej jest. Całość
ciekawa.
myślę, że umieramy kiedy już nikogo, ani niczego nie
kochamy... ciekawy wiersz, skłania do refleksji
Bardzo ładny wiersz pełen życiowej
mądrości...Pozdrawiam serdecznie...
Powiedziane z taką głębią, bardzo filozoficzne i takie
pełne miłości.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
sorry, powinno być trafne:))
ostatnie wersy bardzo prawdziwe, trfne
Ciekawie piszesz :)
Pięknie piszesz o dojrzałej miłości która uczy kochać
na wieki.Pozdrawiam .
Uczymy sie siebie nawzajem,dopoki milosc w nas,oby na
wieki:)Piekny wiersz+++