Atut
Maligna zawładnęła życiem
zabrała marzenia i cel bytu
powolutku z klasą, romantycznie
z diabelskim uśmiechem
Marszand dobrą duszę sprzedał
na pchlim targu
a była taka bogata w złudzenia
miała złotą poświatę
I nimb nie pomógł
ale tylko dla maluczkich
bo ci co naprawdę kochają
wierzą że ona jest dobrocią
Jest powietrzem i światłem
pięknym pąkiem czerwonej róży
i karmą dla życia, dla pragnień
jest potrzebna dla wielu duszy.
autor
gorza
Dodano: 2011-08-28 18:26:42
Ten wiersz przeczytano 640 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
życie diametralnie się zmieniło, ludzie są karmieni
złudzeniami,tylko nielicznym udało się zachować dawne
wartości, wiara w prawdziwą miłość przenosi góry...
tak zrozumiałam wiersz
Dopóki człowiek żyje z wartościami przekazanymi przez
Stwórcę, winien wierzyć w siebie, że ma ukrytą moc do
zniwelowania zła, tylko uśpione cechy
trzeba uruchomić i nie pozwolić by ktoś odebrał
marzenia, cel bytu, miłość. Swoją smutną niedolę
starać się przystawić do gorszej a będzie lżej żyć.
Kiedy złamałem nogę, cieszyłem się z podziękowaniem
P.Bogu że mi pozostała druga z życiem i mogłem
doczołgać się do domu. Pozdrawiam
Witaj ładny i ciekawy wiersz, pozdrawiam serdecznie
ciekawy wiersz, ma klimat... chociaż życia w malignie
nie polecam
W milosci maligna jako stan rozgoraczkowania jest
atutem.Pozdrawiam serdecznie.+++
Nie utożsamiajmy się z Maligną,dobrze,że to fikcyjna
postać...nikt nie może odebrać nam naszych
marzeń...pozdrawiam serdecznie...
Maligna - jak najdalej od niej. Sięgaj po słońce by
żyć normalnie.
ładnie napisany wiersz........przy okazji dowiedziałem
się co to jest MALIGNA..
ładnie napisany wiersz........przy okazji dowiedziałem
się co to jest MALIGNA..
Za długo w malignie żyć się nie da, albo wraca się do
zdrowia, albo umiera. Wiersz podoba mi się, ma to coś,
tyle że w trzeciej zwrotki jakoś nie zrozumiałam, komu
właściwie i w czym nimb nie pomógł i dlaczego
maluczkim, i czy oni nie umieją naprawdę kochać, a
może wręcz przeciwnie. Jakoś tu się zamotałam.