Cisza
...usłyszeć Ciszę...
Gdzie śmierć przeplata się z życiem
To ziemskim padołem nazwane
Kiedy wychodzisz o świcie
A wracasz dopiero nad ranem
Nonsensem dni wypełnione
Stagnacją - nic się nie rusza
Jedynie westchnienia stęsknione
Takie jak moja dusza
I idę własnym bezkresem
Tam gdzie mi każe powołanie
Nie nękany rwetesem
Idę na Ciszy poznanie
Cisza jest tym, co mnie czeka
Gdy zejdę z ziemskiego padołu
Sięgnie każdego człowieka
Będą w niej wszyscy pospołu
Po co za życia wrzaski
Gdy wszystko spokojne tam
Samotne zmierzchy i brzaski
Bo musisz je przeżyć sam
We wrzącej życia topieli
Zapadasz się raz po raz
W tej gnijącej kipieli
Gnijesz z innymi wraz
Po co pytam to wszystko
Gdy Cisza czeka nas
Przetnie nam drogę urwisko
I spadający głaz
Zamknie ze wszystkich stron
Życie, co płynie jak rzeka
Postawią Cię przed tron
Gdzie Sędzia i Cisza czeka
Nie widziałem w życiu wiele
Lecz już oczy zamknąć chcę
Proszę Cię tylko - w kościele
Czasem za mnie pomódl się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.