Cisza
Jak utrwalić na papierze, siebie opisać.
Mówią, że pióro wieczne jest,
Lecz życie za krótkie by sprawdzić.
Chcę tyle opowiedzieć, może to coś
zmieni.
Nadzieja mi tylko pozostała,
że w końcu odnajdę, siebie zrozumiem.
Stanę przed lustrem i będę wiedział.
Wiedział czego chce i jak interpretować
sny.
Będę nowym człowiekiem.
Nowszym modelem, niedoskonałości
historią.
Pragnę żyć ze świadomością następnego
dnia.
Śmiać się z tego co było, czekać
przyszłości.
Jednak teraz głupcem jestem, pojąć nie
mogę.
Zrozumieć świat ciężko mi jest.
Wszystko ze mnie wypada, znika gdzieś w
oddali.
Próbuję złapać, jednak jestem za wolny.
Moje reakcje, czyny są zbyt uśpione.
Czemu jestem szarą kropką, na papierze
wyblakłym?
Taki mały, zdeptać chcą mnie wszyscy.
Krzyczeć nie mam już siły, coraz ciszej
mówię.
Nie mogę wydostać się z tłumu, bo ciągle
mnie ktoś trzyma.
Woła zza pleców moje imię, jednak pustka za
mną jest.
Komentarze (1)
ja osobiście nie przepadam za takimi wierszami są
pogmatwane i nie posiadają wspólnych cech nie potrafię
się na nich skupić i w efekcie w środku zapominam o
czym był początek ale pisz da;lej i mam nadzieję że
cie nie uraziłam pozdrawiam serdecznie