Cisza gorącego lata
Chmura rozkrojona skrzydłem motyla
przelatuje wysoko
nad błyskiem moich oczu
boi się spojrzeć słońcu w oczy
woli pierzchnąć niżeli zniknąć
słońce rozsypuje promienie
jak ja swoje dziesięć palców
nad ciszą łąki
w samo południe
bose nogi nie plamiąc zieleni
stąpają po ziemi
czując dotyk nieba
za mną szumi potok
woda w nim ucieka
a mój czas
stanął w miejscu
złożył skrzydła senny
wije się pośród traw
szukając wytchnienia.
Komentarze (8)
Cieplutki
ładniutki
Przyłączam się do innych komentarzy - magiczny wiersz.
Pozdrawiam:)
Ma klimat, od "bose nagi..." do końca bardziej dla
mnie, ale całość magiczna. Pozdrawiam
Pięknie uchwycona i obrazowo opisana w wierszu letnia
chwila
Pozdrawiam serdecznie TES :)
ładnie
słońce rozsypuje promienie
jak ja swoje dziesięć palców
nad ciszą łąki - te wersy świetne jak i cały wiersz.
Pozdrawiam :)
Pięknie uchwycona chwila...