cisza i ja....
Cisza tylko serca bicie slychac.
szum wody uspokaja.
marzysz o prawdziwych zeczach
twoja obca a zarazem znana ci partnerka
cisz
zaprzyjaznia sie z wiatrem, ktory powiewa
ci zlote loki,
ty z dziwieniem myslisz jak zmienil sie
swiat. masz czas,
ale niezastanawiajac sie dlugo przyznajesz
sie swojej siostrze ziemi
ze kochasz ten swiat gdzie tyle zieleni,
gdzie cisza, gdzie wiatr szepcze cieple
slowa.
niezalezy ci juz na prawdziwej milosci
Bog ukochal cie taka jaka jestes.
myslisz teraz moge spokojnie umrzec.
ale na ciebie nie czas ty musisz wrocic do
pracy,
ale pociesz sie tym ze za kilka miesiecy
znow tu wrucicz i zostaniesz na zawsze...
Komentarze (1)
Wiersz bardzo słaby. Liczne błędy ortograficzne
obniżają formę wiersza.
Ciężko się go czyta.