cisza między słowami.
Podaj mi swoją rękę,
jest taka zimna.
Gdzie byłaś dzisiaj wieczorem?
Szukałam szczęścia.
Słyszysz?
Nie słyszę.
Pada śnieg...
Nie, to burza grzmi raczej.
Wróciłaś wczoraj późno.
Zbyt wielu ludzi, na zbyt ciasnych
ulicach.
Rzeczywistość się zmienia.
Popatrz jak już późno.
Czułam od ciebie alkohol.
jej perfum zapach .
Chyba zupa jest ciut za zimna.
Przepraszam.
Płaczesz?
Nie, to ten wiatr mi wpadł do oka.
Wiesz przecież, znasz te dwa słowa.
Jakie?
Nie, może jutro.
dziś boli mnie głowa.
Wstaje świt, popatrz,
gdzie jesteś?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.