Ciszy ukojenie
Zostawiam wszystko, chociaż żal,
Za serce chwyta tak boleśnie.
A jeszcze wczoraj wielki bal,
Sen zakończony jakże wcześnie.
Nowy poranek blaskiem zbudził,
Muskając twarze ciepła drżeniem.
I krzyk na dworze, kroki ludzi,
Drażniące ciszy ukojenie.
Ze smutkiem głaszczę czerń zasłony,
Oczy przymknięte, jeszcze śpiące.
Czy muszę czynić gest szalony,
By pchać się w życie rzeką rwące.
Opuszczać przystań, co spokojem,
Wędrowca tuli jak do łona.
Niszczyć marzenia tylko moje,
Nim pamięć w krzyku zechce skonać.
Czas szybko płynie , chociaż żal,
Dzień ledwie świta, jeszcze wcześnie.
A wczoraj był wspaniały bal,
Dziś cisza rani mnie boleśnie.
Komentarze (1)
Wiersz pięknie płynie i porusza ...warto było
przystanąć u Ciebie :) pozdrawiam