(CMENTARZE...)
szukamy zmarłych na polu
wśród kamieni
wypatrujemy tych, których teraz dopiero
kochamy
rozmawiamy z ziemią, która
przygląda się nam –
jak głupkowato wyglądamy
i wcale nie chce z nami gadać
na odczepnego porusza liściowymi
wargami…
kupujemy umierające kwiaty
przynosimy śmierć tam, gdzie już jest jej
pełno
rozgniatamy butem robaka, który
podlizywał się do podeszew
jakbyśmy nie wiedzieli, że w nim była
nasza miłość
jakbyśmy chcieli poprawić po Bogu
jakbyśmy drugi raz zabili tych do
których przyszliśmy
szukamy aniołów wśród drzew
łodyg trawy
pięknych twarzy
i brodzimy w błocie
chcemy mówić, ale nikogo nie ma
tylko tłusty żuk przygląda się czarnym jak
koszmar
OKIEM
udajemy, że go wcale nie znamy…
tu nawet słońce nie dociera
aresztowane przez żandarmerię drzew
klęczy pod bramą
dlatego przynosimy tyle świec
nas również nie powinno się tu wpuszczać
Komentarze (4)
Ponieważ nie stosujesz pełnej interpunkcji, pozbyłabym
się i tej szczątkowej:)
I aż mnie ręka świerzbi, żeby „przyciąć”.
Np. tak:
szukamy zmarłych na polu
wśród kamieni
wypatrujemy tych których teraz dopiero
kochamy
kupujemy umierające kwiaty
przynosimy śmierć tam gdzie już jest jej pełno
rozgniatamy butem robaka który
podlizywał się podeszwom
jakbyśmy nie wiedzieli że w nim była
nasza miłość
jakbyśmy chcieli poprawić po Bogu
jakbyśmy drugi raz zabili tych do
których przyszliśmy
tu nawet słońce nie dociera
aresztowane przez żandarmerię drzew
klęczy pod bramą
dlatego przynosimy tyle świec
nas również nie powinno się tu wpuszczać
Pozdrawiam :)
Daje do myślenia...
bardzo odważny ... w słowach wiersz pisany uczuciami
..czas przemyśleć...)))
tak tak, stanowczo mówią, że ten wiersz jest o wiele
razy lepszy niż które dotąd przeczytałam, wzruszył
mnie do łez , wzruszył mnie tą prawdą