***cnotki***
proszę pana pan się odwali
zaraz mi się woda przypali
niech pan nie dotyka moich nóg
miałam oddać tylko dług
proszę pan da mi już spokój
ręce pan w kieszeni swojej lokuj
chce pan przejść ze mną na ,,TY"
puści mnie już pan. Oddam na raty
nie chcę jechać na żadną Kretę
odda mi pan tamtą skarpetę
i te spodnie i bluzkę. Oddaj proszę
puść mój nadgarstek. Już ręki nie uniosę
zrób co chcesz ale wypuść mnie stąd
nikomu nic nie powiem. nie dowie się żaden
sąd
to za dług i godzina za odsetki
wyżyłeś się już? włóż chociaż skarpetki
moje długie udo prostotą nęci
słodki zapach perfum w nozdrzach kręci
dwieście do ręki się bierze
pięćstet za występ w eterze
już sie rozkręciłam i język sam miele
pamiętajcie o tym moi drodzy przyjaciele
nawet najwieksza cnotka
ma w sobie coś z wychodka
pamiętaj i ty słodki aniele
obserwuję cię ja i twoi stręczyciele
dzięki temu wierszowi ,,zabłysnęłam" na innej stronie, na której zamieszczam wiersze ;) ale co jak co...znam parę takich panienek ;P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.