Co z tą zimą…
Już rok kolejny czekam na zimę,
taką prawdziwą z zadymką, mrozem,
gdzie wiatr północny policzki sine,
kłuje bez przerwy swym ostrym nożem.
Czekam na arię w kominku graną
do wtóru z gwizdem śnieżnej zamieci,
w którym płonące drewna polano
niebieskim ogniem tanecznie świeci.
Czekam na długie, ciche wieczory
przy lampce wina własnej roboty,
wspólne milczenie pełne pokory
i nocne chwile czułej pieszczoty…
autor
M.N.
Dodano: 2018-01-06 15:19:19
Ten wiersz przeczytano 1150 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Powiedz M.N. kto to spartolił,
i w atmosferze, węglem posolił.
Pozdrawiam i zdrowia życzę proszę bez oddechu.
"Taką" ogonek. Rymy gramatyczne nie szpecą obrazu.
Tęskno się zrobiło. Pozdr
A zimy ni hu hu :-) pozdrawiam :-)