Co teraz?
już mi nie pasuje kolor Twoich oczu
w pasie przewiązany wstęgą żalu
i usta wąskie przeszkadzają
w byciu optymistą
głos dźwięczny
ciągle rozbrzmiewa
rozpychając się łokciami
w głoskach moich zwierzeń
serce biło dla Ciebie pokłony
ból w plecach twierdzi, że na próżno
zapał co się palił w rękach
w końcu napotkał ścianę egoizmu,
której za nic strawić nie mógł
Już i starania straciły werwę
wszelkie chęci zmyła obojętność
Co zrobić z apatyczną nadzieją?
czekać...
wciąż jeszcze trzymać za kostki myśl,
że dnia któregoś
będziesz widzieć a nie patrzyć,
że wygrzebiesz się
z fałd własnej sukienki
widząc to, co kryje się poza Tobą
zachód słońca, który wciąż jeszcze
możesz zatrzymać
Komentarze (1)
szkoda bólu myślenia nad jątrzącym się wrzodem
egoizmu. pytanie jednak pozostaje czekać.