Zimna Zośka
Bez butów do salonu proszą,
tam gdzie całuśnych osób grono,
ponieważ to rodzinka żony,
kto kim, chwilowo nie wiadomo?
Podano mięsa i słodycze,
przyznano za nie punkty karne,
więcej mówiono niż słuchano,
choć tempo picia raczej marne.
Na imieninach z obowiązku
trzeba o bliźnich poplotkować,
tym bardziej, że nas dotknął problem:
Jak się i kiedy zrewanżować?
autor
EpamidondasWyrywny
Dodano: 2010-05-16 07:31:57
Ten wiersz przeczytano 1430 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
No to rzeczywiście jest teraz problem. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
różnie to bywa na imprezach, nieraz siedzi sie sztywno
bo "ę', "cię", innym razem jest super...nie zawsze
wszystko nam pasuje, ale co zrobic, takie
życie...dobrze chociaż, że proszą...
ale impreza...znam takie rodzinne klimaty, gdzie
uczestnictwo w imieninach bądź ich wyprawianie to
raczej obowiązek niż przyjemność i radość ze spotkania
z bliskimi...
A tak to jest z imieninami i polskim obyczajem, teraz
taniej, zielonego już więcej, a zwyczaj całuśny u
nas jest od święta, u innych obowiązkowo zawsze przy
przywitaniu przyjaciół, byłam tym zaskoczona, a nawet
zniesmaczona.
Witam. Już na temat zimnej Zośki całe księgi, ale co
wiersz to już sam w sobie jest inny - i Twój jest
bardzo ciekawy i do tego celna końcówka...powodzenia
Nie każ im zdejmować butów,bo już tym wierszem
wystarczająco się zrewanżowałeś.
witaj, ja również spędzałem czas u ciepłej
Zośki. wszystko się zgdza, jak byś tam był. Wiersz
dobrze napisany, pozdrawiam.
Świetnie opisana scenka rodzajowa. Brawo!
Oj zimna, brr :)..Pada i wieje..i tylko Los :) z życia
się śmieje.. M.
Towarzystwo jesienią swego życia tak ma, głośno każdy
mówi, żeby nie zapomnieć, co chce powiedzieć, dlatego
słuchanie jest drugorzędnym zadaniem.
Pointa jest największym plusem tego wiersza. A więc
przyznaję Ci go. Pracuj nad warsztatem ! :)