- co to ja chciałem........
o Matko Święta
z którego bądź kościoła
już nie pamiętam
gdzie'm tabletki schował
o kurcze pieczone
zębami zazgrzytał
zaraz zapomnę
co to jest miażdżyca
ofiara Boża
wtóruje mu ego
myśli że skleroza
to dziewczyna jego
wszystko zapisywał
skrzętnie na papierze
ale zapominał
gdzie karteczki leżą
co to ja chciałem
Wam tutaj napisać.../?/
aaa...już zapomniałem
- czy to się da czytać ?
12.o2.2oo9
Komentarze (14)
Świetny wiersz, mnie się podoba:)
Wiersz zabawny ale tylo dla kogos kto go czyta i
oczywiscie nie wie co znaczy przyslowiowa sklerozy.
Panie skaut jako ksiądz powinien wiedzieć ze
przykazanie mówi"...nie będę wzywał imienia Pana Boga
naderemnie...." a to jest wyjątkowo nadużyte !
Niech mnie dopadnie nawet skleroza, a nie ta moja
okrutna zołza. Wiersz dowcipny!
Autor określeń na początku wersów nie dla podkreślenia
w tym wypadku rangi Boga a po to by zwrócić uwagę, co
mówimy w takich momentach. A czytelników ponownie
proszę o pokazanie co w wierszu jest nie tak, jeśli
coś jest...
ło matko święta to już ten wiek? gdzie kartki leżą?
chyba to mój kres :D
Da się ,da się czytać . Z humorem i dystansem do nas
samych :)
Nie boli, ale jest bardzo dokuczliwa w swym
istnieniu,skleroza pomału doświadczam tego
wybiórczo, przeczytałem twój wiersz z ciekawości.
Tragedia nie wiersz wena się skończyła? Na siłę nie ma
co się wysilać, bo to tak trochę jak kpina z beja no
chyba że na sam nik dadzą głos.
"znawco" jakoś nie widać Twoich wierszy...A co do
Twojego wiersza yamCito, to mnie się on bardzo podoba,
bo ukazuje to, co rzeczywiste. Pozdrawiam serdecznie.
Zabawny wiersz o mało zabawnej przypadłości
żem nie znawca lecz czytam doskonale ,przepłynąłem po
wierszy miło ciepło doskonale,uśmiałem się przednio,
bo to nasze życie, bezznastwa widzę w tym wierszu
siebie po trosze. Pozdrawiam
swoją obecnoiścią...wszystkich w pewnym wieku
zaszczyca wysokie ciśnienie i miażdżyca...
Niestety nie da sie tego czytać skoro pytasz. Za dużo
mieszania Boga do takiego nędznego wiersza.