Co to wszystko znaczy?
Godziny mijają a Ty zapalasz kolejnego
papierosa,
kupujesz kwiaty na własną rękę.
Robisz śniadanie i każesz mi jeść.
Całujesz na do widzenia i
wychodzisz…
Zaczynam szukać przepisu, bo właśnie tego
nam trzeba.
Wpadasz na chwilę, po czym mówisz, że
musisz znów iść.
Nie jest tak jak powinno być!
Życie jest dziwaczne! Gdy przychodzi jego
kres wygląda wtedy na mniejsze i na bardzo
spokojne.
Godziny mijają nie ubłagalnie.
Ja trzymam głowę na białej poduszce, a Ty
się patrzysz na mnie z wielkim spokojem
i po chwili bawisz się klockami…
Wstaję i wychodzę nic nie mówiąc. Ty też
milczysz i tylko obserwujesz.
Szukam przepisu lepszego od poprzedniego,
bo w tym za mało jest o Tobie, o mnie, o
nas.
To smutne a jednocześnie miłe.
Szukam czegoś lepszego.
Myślę, że jestem odważny a nie głupi.
Jestem w jakimś dziwnym nastroju.
Przez cały czas poszukiwań jakoś trzymam
się pionu.
Czasem jednak brak mi sił.
Upadam na podłogę, opieram się o kuchenkę i
płaczę.
Utknąłem gdzieś między rzeczywistością a
pragnieniem lepszego jutra.
Gdzieś między myślami o natężeniu mojego
uczucia a natężeniu kłótni, trzaskania
drzwiami…
Zostawiasz mnie w samochodzie bo musisz coś
załatwić.
Wpatruję się w przednią szybę i milczę, i
zostaję.
Godziny mijają a ja muszę być teraz
dzielny!
Odwracasz się i płaczesz, ale idziesz
dalej,
a ja czuję fałszywy komfort.
Komentarze (3)
Bardzo ładny dużo emocji Wzrusza + Pozdrawiam:)
podoba mi się...
bardzo ciekawy i niezła forma. pozdrawiam;)