Córuś moja...
tak trudno bez Ciebie żyć...
Dziecię moje, oczka zmróż.
Bozia wzywa, jest tuż, tuż.
Teraz Cię boli- wiem...
płakać będę nocą i dniem.
Zdrowaśkę odmówię za Ciebie,
by Ci było dobrze w niebie.
Pójdziesz do Bozi,
tam Ci nic nie grozi.
A gdy Cię pochowamy,
grobek będzie usłany kwiatami.
Wykujemy na nim:
MIMO 5- u LAT
CHCIAŁA BRAĆ GARŚCIAMI ŚWIAT.
Kochana córuś tak wiele bym dała,
byś żyła i nie umierała.
Idź moje dziecko, Bóg Cię woła,
choć pustka będzie dookoła.
Idź Ty moja perełko
tam świeci światełko.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.