Cóż uczyniłem źle
Dlaczego mnie karzesz,
Co ci uczyniłem.
Podrzucając w darze,
Wszystkie jaja zgniłe.
Słowo brzydkie rzekłem,
Gest słałem kaprawy.
Że czynisz mi piekłem,
Żywot nie łaskawy.
Albo lżyć raczyłem,
Twego dostojnika.
Może źle zrobiłem,
Bo zła jest krytyka.
Nie mam już pewności,
W mym życiu sobaczym.
Czy nadmiar miłości,
Potrafi coś znaczyć.
Czy też słowa inne,
Niż słuszności sądy,
Mogą być tak winne,
Za złe, lecz poglądy.
Dlaczego więc Boże,
Cóż ci uczyniłem,
Że karzesz, bo możesz,
Życie czyniąc zgniłe.
Odpuść sobie Boże,
Wysłuchaj błaganie.
Bo będzie już gorzej,
Przyjdzie zaniechanie.
Człek dziwnie się zbiesi,
Umysł zniszczy trądzik.
Wiarę wnet zawiesi,
I zacznie on błądzić.
A wówczas ty Panie,
Stracisz wiernych trzodę.
Wszelkie posłuchanie,
Świat pokryjesz chłodem.
Ja, jako ten jeden,
Wśród błagalnych stworzeń,
Proszę...odpuść biedę,
A sobie pomożesz.
Złość ześlij do piekieł,
Tam jest miejsce na to.
Zajmij się człowiekiem,
Dziel serca zapłatą.
Człowiek ma, mu dane,
Rozumu sądzenie.
Miłości jest panem,
Sługą gdy cierpienie.
Komentarze (5)
ogólnie fajny ale Bóg nie kara.
człowiek ma ,mu dane .Miłość jest panem :)
ps.wesołych świąt
Mocne słowa, czy to Bogu się spodoba. A tak wogóle to
ładny wiersz:))
Prośba szczera i odważna osnuta buntem przeciwko
rzeczywistości. Bardzo dobry wiersz, pozdrawiam:)
może tak nie do końca pasuje ale mi się Księga Hioba
przypomniała...
Dlaczego mnie karzesz, co ci uczyniłem.
Podrzucając w darze wszystkie jaja zgniłe.
Słowo brzydkie rzekłem, gest słałem kaprawy.
Że czynisz mi piekłem żywot nie łaskawy.
Albo lżyć raczyłem twego dostojnika.
Może źle zrobiłem, bo zła jest krytyka.
Nie mam już pewności w mym życiu sobaczym.
Czy nadmiar miłości potrafi coś znaczyć.
Wydaje mi si, że jako dwunastozgłoskowiec, będzie
lepiej wyglądał, to bardzo stateczny wiersz i nie
wygląda dobrze w takim stylu napisany, jak skoczna
piosenka. Bardzo ładny, dobry temat. Wesołych świąt.