Czarna róża
Nemezis bloog wp.pl
Ty, co w piękności swej byłaś wspaniała
posągowa bogini stworzona z kamienia
gdyś tyłem do mnie zwrócona, obrażona
w rozstaniu ramion, w pochyleniu pleców
widzę zawiązany kosmyk twoich włosów
A gdy teraz tylko do mnie się zwróciłaś
wypukłością piersi budząc me pragnienia
krągleniem, wybrzuszeniem zmiętej szaty
biodrem wypuszczonej w nóg wspaniałość
co widzisz w moich zamglonych oczach?
Czemu dziś żałobnym kirem leżysz okryta
w włosów rozpiętym, porzuconym welonie
uśmiechasz się płatkami ust posępnej
czerni
tej gawiedzi tak tłumnie przybyłej i
wiernej
w zimny wazon upięta, położona w trumnie
Komentarze (6)
Bardzo wymowny wiersz na trudny temat, pozdrawiam :)
Poruszające i to bardzo... Pozdrawiam serdecznie +++
Jestem zaskoczona tym, że tak ciekawie można napisać o
śmierci. Pozdrawiam:)
Ciekawie ujęty.
Wiersz rozbudza wyobraźnię i skłania do refleksji.
Pozdrawiam:)
Marek
Ciekawy wiersz. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Cisza na Beju zapanowała,
co tu napisać... w sercu skała.
Pozdrawiam Kszak.