Czarny Smok
Trochę mitologii...
Bestia spowita czarnym kolorem,
sieje ogniem jak wielkim toporem,
mrokiem ciska we wszystkie strony,
rozmach sieje, malutkie strasząc wrony,
Okrąża mityczną wieś czerwonymi oczyma,
wiedząc dobrze, że piekło zaczyna,
ogromnymi skrzydłami huragan rozwiewa,
na wszystkich wokół urokiem wciąż
gniewa,
Ogonem jak mieczem tnie wszystko,
paszczą rozwartą pochłania czystość,
mistyczną pieśń destrukcji wygłasza,
ludzi na plecy wyglądem wywraca,
Z jaźnią chimery ucieka w swą moc,
przyjaźni, nadziei ucieka wciąż w mrok,
więzień nieczysty, cichością ścigany,
bramami cierni, nocą splątany,
Kamienną rozetą opłata dzień,
rozrywa wszystko, wbija dziś cierń,
lecz taka już jego czarna natura,
wielka, potężna, lecz jak czerń ponura.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.