CZAS
Zegar wisi na ścianie
dzień po dniu mały pajączek przędzie swą
nić
Na skroni dorosłości przybywa kolejny
siwy
włos...
Ktoś odchodzi na zawsze.
Ktoś zaczyna nowe życie...
Chwile ulotne
niczym promień słońca,
powiew wiatru,
przypływ morza.
A dla mnie czas odlicza samotne
godziny oczekiwania.
Lecz te godziny nie są stracone...
Z każdą kolejna przybywa,
rodzi się nowa myśl
przelewam ja na papier
powstaje mój słowny portret.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.