Czas jak woda
Zgubiłam moje myśli
Szukam sensu słów
Upadam i się wznoszę
Mimo braku tchu
Słyszę krzyk z Twoich ust
Ale cóż to za mgła?
Ona przysłania mi wzrok
Robię naprzód jeden krok
Lecz gruntu nagle brak
Marzeń nie ma już
Sen zakończył się
Droga już pokrętna
Nikt nie czeka mnie
Tylko gdzie drugi brzeg?
Przed oczyma mam ocean
Ale skąd się wziął?
Jeszcze chwile temu
Łąka była tu
To połać moich wspomnień
Zakończyła żywot swój
Teraz tylko czas jak woda
Nieubłaganie ulatnia się...
Ucieka w przestworza nieba...
Komentarze (2)
na pewno ktoś czeka...pozdrawiam:)
Ktoś zawsze czeka.
Piękny wiersz. Pozdrawiam.