Czas na brewiarz...
Czas odmówić stary brewiarz,
pora modłów za swe grzechy,
niech modlitwa mnie odnowi...
i odsunie świat uciechy.
Kiedyś zacny ja chłopina,
o modlitwie nie myślałem,
teraz jednak siebie pytam...
co właściwie sam zyskałem.
Zapomniałem słów modlitwy,
coraz częściej sam układam,
lecz to weszło jakoś w nawyk...
że czasami przez sen gadam.
Skory błagać przebaczenia,
pędzę śladem moich myśli,
do kościoła ciągle chodzę...
to też pewne mam korzyści.
Dam ja na mszę za przemianę,
przecież prawy ze mnie człowiek,
też zapraszam wszystkich razem...
tam gdzie stado błędnych owiec.
Tych owieczek pójdą rzesze,
niech im prawość towarzyszy,
zgoda wtenczas pozostanie...
gdyż sumienie dobrze słyszy.
Sam poczujesz się szczęśliwszy,
ze sumieniem będziesz w zgodzie,
zgodnie z prawdą kółko zakreśl...
gdyż sam żyjesz w tym narodzie.
Wiersz ten to modlitwa o rzetelne wybory, aby nikt nie musiał później obciążać swego sumienia.
Komentarze (16)
Modlitwa Twoja dała dobre rozwiązanie bo na trudne
czasy to dobry wybór w naszym narodzie A jeszcze nikt
się nie narodził coby wszystkim dogodził
a modlitwa wiersza mówi prawde każdy powiniwen
zaczynać od siebie i w tedy można oczekiwać
prawdziwego sensu
p o z d r a w i a m
wszystko przed nami , bo to czas dopiero pokaże czy
były rzetelne, a jeśli chodzi o sumienie to trzeba
przez całe życie mieć na uwadze - cieplutko
pozdrawiam :)
Ładny, wzbudza do refleksji. +
Piękny wiersz z cechą religijną trudny do
komentowania. Jestem katolikiem i czym starszy tym
więcej szukam odpowiedzi z treści Biblii na tysiące
znaków zapytania i nie znajduję odpowiedzi.
Przez kilkanaście lat jeździłem z wiernymi po różnych
sanktuariach w kraju i w europie ( między innymi 2
razy w Rzymie za żywota Papieża JPII) - jako prywatny
kamerzysta i wiedza pisana jak i obserwacja w tym
przedmiocie zmieniła nieco moje poglądy odnośnie
wiary. Np. W podstawowej modlitwie
" Ojcze Nasz " mamy ( i odpuść nam nasze winy jako i
my odpuszczamy) a w praktyce gen. Jaruzelskiego
chcieliśmy powiesić i widzimy jaka jest nienawiść.
Papież JPII nauczł " Szanuj bliźniego Jak siebie
samego, niema Solidarnności bez miłiści" itd itd a w
skutkach jak grochem o ścianę. Cieszy nas budowa
kościołów, plebanii i przyległych inwestycji, lecz
smuci, że krzywa idzie w odwrotnym kierunku - coraz
więcej zabójstw, rozbojów, afer, kradzieży, gwałtów,
rozwodów i szereg innych nieprawidłowości
Chodzenie do kościoła czy spowiedź na ucho bez dobrych
czynów dla człowieka nic nie dająP.Bogu. Modlitwa tak
a zwłaszcza po swojemu podziękowanie za każdy dzień,
proźba o szczęśliwy kolejny bezpośrednio do P.Boga bez
adwokata i czyny
jeszcze raz czyny dla bliźniego. Przy zachodzie słońca
( 86 lat) w każdym roku przekazuję moje malarstwo art.
( na aukcje) na cele charytatywne, na kulturę, na
oświate, na zdrowie do kościołów,
muzeów - wszystko za " Bóg zapłać " Na byborach
zagłosuję na uczciwych katolików, nie na pozorantów.
Pozdrawiam
No cóż wszyscy się już wypowiedzieli to co bym i ja
napisała ale błagam nie popadaj w dewiacje bo nie ma
nic gorszego jak na starsze lata ludzie przypominają
sobie o tym co było im wpojone za młodych lat , trzeba
w zgodzie być z sumieniem przez całe życie .
Czy zawsze dokonujemy wlasciwych wyborow
nawet zyjac przyzwoicie i w zgodzie z wlasnym
sumieniem?+++
Czas na modlitwę o mądrość,, a czy nasze modły zostaną
wysłuchane- czas pokaże++++++
Pozdrawiam serdecznie :))
każdy z nas żyje według własnych reguł i uznania -
dzięki możliwości wyboru otrzymanej w dniu narodzin
Żyć w zgodzie z własnym sumieniem i dekalogiem,nie
szkodzić nikomu słowem ni czynem...bardzo mądre
wartości przekazujesz Heniu tym ładnym
wierszem...pozdrawiam serdecznie...
Człowiek szczęśliwy, to przede wszystkim taki, który
żyje w zgodzie z własnym sumieniem... Ładny wiersz:)
Pozdrawiam!
Aby w zgodzie być z sumieniem, o to chodzi.
Pozdrawiam serdecznie:)
Henio każdy żyje w/g swojego dekalogu i ma możność
wyboru. I to jest dobre. Tak jak wybory. Wszelkie.
Życie w poczuciu winy - nie dla mnie. Staram się nie
zabijać. Nawet słowem. Czy się udaje? Nie mam pojęcia.
Może ktoś, kiedyś zrobi to o czym piszesz, czyli
wspomni:)) Pozdrawiam.
modlitwa jest jak kojący okład na ranę, zawsze pomaga
i przynosi ukojenie
Każdy wiarę swoją ma, jeden w obraz, inny w dojną
krowę, najważniejsze by nie wchodzić sobie wzajemnie w
paradę. A na głosowanie, cóż, to powinność
obywatelska. Lecz kto ją wypełni ten dobrze wie, że
jego głos ważny przecież jest.
Hm...rozumiem autora. Widać chęć przebaczenia tzw.
ekspiacji. To dobrze. Wiem, ze u Ciebie w Niemczech
nie potrzeba chodzić do spowiedzi w kościele
ewangelickim. Wystarczy po0 cichu zrobić rachunek
sumienia a później śmiało iść do przodu, by otrzymać
komunię do wyciągniętych rąk. I jest to powszechne. My
wielokrotnie z powodu głupstw uważamy się za
grzesznych. Preferowany jest tylko tzw. niedzielny
katolicyzm a w tygodniu po prostu nie mamy na wiarę
ochoty i czasu. Pogoń za pieniądzem lub niechęć, aby
wejść do kościoła. Nieraz mam wrażenie, ze istnieję
pomiędzy dwoma światami. Z jednej strony przebaczenie
i chęć naprawy a z drugiej strony szara trudna
rzeczywistość z bezwzględnymi regułami walki o byt.
Hm...Pozdrawiam serdecznie.