Czas pożegnań
Jesień rozplotła warkocze kukurydzom,
pola ścierniskami kłują zajęcze stopy.
W mój ogród za wodą przyleciały szpaki,
by przed odlotem ciała nawodnić
pragnieniem.
Lato na powitanie przytula ciepło
jesień,
przekazując jej konary czerwonych
jarzębin.
Pod drzewami ścielą sobie do snu liście,
jaskółki na drutach ćwiczą pożegnań
przysiady.
Ziemia wody pragnie pękając z tęsknoty,
susza uśpiła trawy w martwym uśmiechu.
Lato odchodzi smutne ,że skąpiło
deszczu,
może jesień za niego coś ugra w pogodzie.
Wersja robocza.
Komentarze (24)
Tom.ash-ja ściągam ale razem z komentarzami...
Powiedz dlaczego mam komentowac wiersze ktory zapewne
skonczy tak jak pozostale ktore sciagnelas z beja do
szuflady?
:-) pięknie przywołujesz najpiękniejszą porę roku :-)
jest zawsze nadzieja na lepsze i przyjdą deszcze ...
Zapachniało jesienią. Ładnie.
Pozdrawiam:)
wiersz na jesienną nutę- dostrzegasz jak się już
zbliża.
Malownicze lecz bardzo prawdziwe i smutne jest to
Twoje pożegnanie. Lato dało do wiwatu, Ziemia
złakniona wody, Może jesień napoi wysuszoną ziemię, bo
inaczej będzie tragicznie.
Pozdrawiam serdecznie Najko :)
Piękne to Twoje pożegnanie. Pozdrawiam
Urokliwy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)