..czekając na wiadomość..
Codziennie rano wstaję i zerkam na
telefon...
Patrzę nic nie ma...
Żadnej wiadomości od Ciebie...
Nie dajesz o sobie znaku życia...
Czy zapomniałeś już o mnie?
Czy tak łatwo mnie wyrzucić z pamięci?
A może czekasz na mój ruch?
Nagle słucham...
- telefon.. - dryn, dryn..
Biegnę... patrzę...
i z załamaniem mówię:
"To tylko koleżanka.
Zapomniałeś już o mnie"...
Poszłam w cień...
zapomniałeś o moim istnieniu...
Po kilku dniach.. sms..
Piszesz:
"Przepraszam skarbie,
że nie dawałem żadnego znaku życia,
ale nie mogłem,
nie miałem jak napisać, zadzwonić..
Proszę wybacz mi"
Nagle...
Radość w sercu mym się pojawiła...
Uśmiech na mej twarzy wreszcie
zagościł..
Byłam i jestem taka szczęśliwa...
I to dzięki Tobie..!
Dziękuję Ci z całego mego serduszka...
Że jesteś blisko mnie
I że nigdy mnie nie opuścisz...
Eh.. poniosła mnie dzisiaj wyobraźnia... wiersz ten jest całkowicie zmyślony... bo w moim życiu tak nie jest, a szkoda... Najpierw czekanie na tego sms-a... smutek towarzyszący przy tym... a później radość w sercu... że jest się z tą osobą i że ona Cię kocha... i że będziecie razem szczęśliwi 'do końca' życia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.