czekam na niepokoje
publikuję narcystyczne
pojęcie okultystycznego
życia
we mgle pojawiających
się popapranych ciągot
na dnie jaskini
wieloryb leży
i dyszy
z braku wody
i powietrza
ciężko jest myśleć o życiu
które przetacza monotonne
dźwięki fałszujących nut
w wieku mądrości trwam
na tonącym kole
własnych niedociągnięć
ściśle dobranych
przez istotę zawieruszenia
żegluję tratwą po mieliźnie
płynącej nad przepaścią gór
nie wiem gdzie jestem
a w uszach szumi mi wiatr
i już nie wierzę
bo wiara nie jest mi dana
w niektóre bajki
a zwłaszcza w przesądy
stoję spokojnie
i czekam
na dziejące się wkoło
niepokoje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.