Czerń wśród bieli
Popełniłem niegodziwość,
chcę, więc kary, ale słusznej.
Tak rozumiem sprawiedliwość,
a nie sądy wciąż bezduszne.
Które wszędzie widzą winę,
które tylko taką dzieli.
Na zasadność, i przyczynę,
na czerń wśród kolorów bieli.
Popełniłem wykroczenie,
paragrafy niech rozsądzą.
Czy ta wina ma znaczenie,
jak pochopnie inni sądzą.
Może jednak jest inaczej,
może mylić się zdarzyło.
Bo skrzywdzone życie płacze,
bo się bielą mu odbiło.
Popełniłem błędów masę,
proszę godnie mnie rozliczyć.
Chciałbym znać porządek czasem,
i na jakiś spokój liczyć.
Czy zbyt groźnie brzmi pragnienie,
złudny obraz może znaczyć.
Nie szastajmy, więc cierpieniem,
czas nadchodzi by wybaczyć.
Komentarze (3)
Dobre przesłanie, wiersz też,
dobrej nocy Grandzie/Tadeuszu życzę:)
Świetna refleksja, pozdrawiam :)
Dobra refleksja i skłania do myślenia:)pozdrawiam
cieplutko:)