czerwone wilki
czerwone wilki
biegną w żyłach
to już jest czas karmienia
pęcherz serca
obrzmiały
mózg koryto wrażliwości
czerwone wilki biegną w żyłach
serpentyny deszczu
owijają betonowy bunkier
to jest czas duszenia
każdy ma swoje kilkumetrowe piekło
z jednym oknem
którego nie da się rozbić
z dywanem poplamionym kawą
z kanapą
na której wszystko się odbywa
łącznie z gaszeniem petów
z lodówką
samonapełniającą się
piwem i wódką
i z helodermą arizońską
pod umywalką
Komentarze (5)
Witaj martomatro. Wprowadzasz swoimi słowami
specyficzny klimat rozbudzając wyobraźnię czytelnika.
Masz rację, każdy ma swój rodzaj piekła. Pozdrawiam+
Kurcze co to ta heloderma? Muszę sprawdzić. Wiersz
robi wrażenie. Mocny. Pierońsko mocny:)
Pozdrawiam:)
Intrygują mnie Twoje teksty.Ten jest niesamowity-
w moim piekle nie ma jadowitych jaszczurek/ nie
wiedziałam sprawdziłam/ale "każdy ma swoje piekło"
Pozdrawiam ciepło:)
"każdy ma swoje kilkumetrowe piekło
z jednym oknem" i znów zmusiłaś mnie, żebym spojrzała
inaczej, i znowu dobrze, że się odważyłam
Wiersz robi wrażenie. Cieszę się, że nie mam tego
paskudztwa pod umywalką. Pozdrawiam.