Człowiek i człowiek
Staliśmy na moście,nie chciałaś już
stać,
poszłaś na brzeg,lecz nie w moją
stronę,trzeba walczyć o życie,a nie w
miejscu stać.
To koniec.Słowa rozbiły me
serce,delikatne,jakby ze szkła,
Łzy popłynęły,krew zmrożona w strachu,bo
bez Ciebie,niech spłonie ten świat.
Patrzę jeszcze i walczę,nie poddam się,to
tylko mam,
Ciebie skarbie,tylko wtedy przygarnę do
siebie ten zagubiony świat.
Biegnę!Szybciej,do Ciebie,nie wiem co chcę
powiedzieć,
lecz zobaczyć choć jeden jeszcze raz,miłość
gna do przodu,nie potrzebuje oddechu.
Więc odwracasz wzrok w mą stronę,pewna i
wolna od niepewności,
nie!Nie tak miało być!Myślisz,że wszystko
miało być proste.
Lecz wciąż jakiś płomień w sercu musi
rozgrzewać wolę istnienia,
bo raz spojrzałaś i nie chcesz już z mych
ramion wybawienia.
Tylko ze mną ,tylko ja i Ty,
Nie nazwiemy tego,o nie!Dosyć słów,tylko
być!
Niebo oczyszczam dla Ciebie z
szarości,układasz z obłoków kwiaty,
rzeczywistośc wiruje zagadkami,nie da się
uchwycić w nazwanie.
I to piękne jest tak,że mrok spowija nas,a
jednak,
wciąż pragniemy siebie,więcej i więcej!
Nie wiemy,jaki cel przeznaczenia,czy
w2spólne ma ,nasze inicjały,
ale już dosyć biegu ku spełnieniu,teraz
trylko kąpiel w spokojnym deszczu duchowego
pożądania.
Tylko trwanie,bez rysów przyszlości,bez
ciężkich od myśli głów,
żadnych postanowień i szkiców artystycznego
uczucia,piękno zawarte w trwaniu,bez
zobowiązań,choćby w bólu,zawieszeniu,bez
słów.
Jesyeśmy razem,niech nikt nic nie powie,
niech patrzy każdy ,to my!Człowiek i
człowiek!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.