Człowiek się rodzi...
Człowiek się rodzi garstką nadziei
Matczynym wytęsknieniem
Liściem na wietrze
Chwiejnym i drżacym
Wskrzeszony boskim tchnieniem
Człowiek się rodzi
jaskółką małą
pod strzechą czterech stron świata
Życiem spętany i oniemiały
Próbuje szczęście zaplatać
Człowiek się rodzi piasku ziarenkiem
Kroplą w morzu wieczności
By w Bożych dłoni cudowną miękkość
Opaść i stać się miłością
Komentarze (5)
Dobrze, gdyby wszyscy kwitli miłością.
Pozdrawiam ciepło :)
Ładnie i cieplutko. Pozdrawiam z plusem:)))
bardzo poetycko o narodzinach, subtelnie o ich
delikatności,
którą powinna zwieńczyć miłość,
serdeczności:)
Tak... A potem, co z niego wyrasta?
Ładnie, z nutą melancholii, o życiu ludzkim. Uciekło
"z" z "Wskrzeszony".
Miłego dnia:)