Cztery pory roku
Ty niemal cała jesteś jak z wiosny
kolorów życia masz w sobie tyle
jak ona świeżych ciepłych radosnych
że przy nich bledną sny i motyle
Lato jest zdolne tylko zazdrościć
tej słoneczności twego oblicza
piękna i czaru w takiej ilości
wymienić wszystko zabraknie życia
W tobie jesieni jest odrobina
gdy melancholia i wspomnień czas
na nieba błękit myślą się wspinasz
tak mocno marzysz aż każde słychać
Znajdzie się w tobie też trochę zimy
gdy w smutku wpadasz lodowe szpony
i wtedy milkniesz tak bez przyczyny
ja z ciepłym sercem biegnę cię bronić
Komentarze (9)
Piękny wiersz wielkim uczuciem pisany:)
Zjawiskowo tę swoją całoroczną "miłość" opisałeś i
ileż w tych słowach miłości!
ładne porównania do pór roku, lekkim piórem napisany
wiersz
Ciepły miłosny wiersz... Tak, kobieta zmienną jest:)
Zupełnie jak pory roku. Dobre porównanie:) Pozdrawiam.
wszyscy mamy w sobie te cztery pory i to jest piekne
gdyz robi z nas moze nie idealy ale jakze ciekawe
osobowosci tym bardziej w milosci:) pozdrawiam
Zgadzam się ze spostrzezeniem wandy,
"Na błękit nieba myślą się wspinasz"
Ładne przenośnie pór roku, trochę jesień zgrzyta w
rymach i rytmie.
Ładnie napisane.Pozdrawiam
Świetny wiersz, taki lekki, ciepły napisany pod
wpływem gorącego uczucia. Bardzo melodyjny z dobrymi
rymami.